Holandia 2016

20 października 2016, czwartek 22:11

W dniach 4.10-11.10.2016 piętnastoosobowa grupa młodzieży z naszej szkoły pod opieką pani Anny Janiny Klozy i pani Renaty Suchockiej odwiedziła Tilburg w ramach rewizyty związanej z wymianą z Theresia Lyceum. Uczestnicy, zarówno uczniowie, jak i nauczyciele mieszkali w holenderskich domach, mogli uczestniczyć w życiu codziennym rodzin, poznać kulturę i zwyczaje Holendrów. Zostaliśmy zaproszeni właśnie w październiku, ponieważ Theresia Lyceum, z którym kontynuujemy współpracę od 2011 roku, obchodziła dziewięćdziesięciolecie szkoły. W związku z tym przygotowano wiele atrakcji, w których brała udział cała społeczność szkolna, a także grupa młodzieży z Portugalii, która również gościła w tym czasie. Odwiedziliśmy Amsterdam i słynne Muzeum van Gogha oraz ‘s-Hertogenbosch, czyli miasto Hieronima Boscha. Jedną z atrakcji był wyjazd do Efteling czyli największego parku rozrywki w Holandii czy Dzień Sportu, podczas którego można było wykazać się umiejętnościami sportowymi czy po prostu zrelaksować się w parku wodnym. Grupa polska przedstawiła swoim holenderskim kolegom również prezentacje dotyczące naszego regionu. Wzajemna integracja sprzyja podtrzymywaniu kontaktów, dlatego też  mamy nadzieję, że będziemy kontynuować ten projekt w kolejnych latach, bo oprócz poznania kultury danego kraju, uczestnicy mają możliwość doskonalenia swoich umiejętności językowych.

Anna Janina Kloza – nauczyciel języka polskiego
Renata Suchocka – nauczyciel języka angielskiego

A tak o swoich przeżyciach piszą  niektórzy uczestnicy wymiany:

,,Wczesna pobudka, ostanie sprawdzenie, czy zapakowaliśmy wszystko i w drogę. 4:40- odjeżdżamy “PLUSBUSEM” z dworca,  nasz cel podróży to Lotnisko Modlin- zaczynamy naszą holenderską przygodę czwartego października. Na miejscu szybko udajemy się do odprawy i… oczekujemy na nasz lot. Po krótkim czasie, ustawiliśmy się w kolejkę i weszliśmy do samolotu, zajęliśmy wyznaczone miejsca i polecieliśmy 🙂 Po około 1,5 godziny wylądowaliśmy na lotnisku w Eindhoven, skąd odebrali nas Holendrzy ze swoimi rodzicami. Podróż do domów była krótka, bo Tilburg – miasto, w którym mieszkają, jest oddalone o około 30 kilometrów od lotniska. Gdy dojechaliśmy, nasi koledzy z wymiany pokazali nam swoje domy, okolice etc. Mieliśmy czas na spokojne rozpakowanie naszych rzeczy, obiad  i odpoczynek po podróży. Wieczorem spotkaliśmy się z całą grupą na dyskotece szkolnej, w wielkiej sali, gdzie była cała szkoła- Theresia Lyceum. Wszyscy świetnie się bawiliśmy, mieliśmy okazję do poznania nowych osób i potańczenia, po dyskotece część z nas udała się do domów, a reszta do centrum Tilburga”.

Dawid Mróz, kl. II d

,,Piątego października mieliśmy okazję zobaczyć największy park rozrywki (Efteling) w Holandii, mieszczący się nieopodal miasta Tilburg. Po wejściu na teren lunaparku można było poczuć się jak w bajce, a wszelkiego rodzaju rollercoastery i różnorodne atrakcje robiły ogromne wrażenie (w szczególności Baron). Nie ulega wątpliwości, iż aby z nich skorzystać, trzeba było stać w dość długich kolejkach, co wymagało odrobinę cierpliwości.
Po dniu pełnym wrażeń wszyscy udali się do swoich domów. Natomiast wieczorem spotkaliśmy się i w głównej mierze rozmawialiśmy o Efteling.”

Gabriela Waśko, kl. III f

,,W środę mieliśmy się stawić około godziny 9:00, pod parkiem rozrywki, o nazwie Efteling. Tego dnia wyjątkowo jako środek komunikacji posłużył nam autobus, który, jak pewnie wiadomo, nie cieszy się tam zbytnią popularnością. Mogą na to wpływać chociażby koszty: 3 euro za jeden przejazd.

Efteling, jest to największy park rozrywki w Holandii, znajdujący się w mieście Kaatsheuvel. Opiera się on głównie na wszelkiego rodzaju baśniach i legendach. Śmiało można go porównać do Disneylandu, ponieważ  w obu parkach, każdy znajdzie coś dla siebie. Wybór jest ogromny, od baśniowego lasu, spokojnych kolejek aż po ogromne rollercoastery. Spędziliśmy tam cały dzień aż do zamknięcia parku, czyli do godziny 17:30. Następne udaliśmy się naszym autobusem, do centrum Tilburga, gdzie po raz pierwszy ujrzałam dwupoziomowe parkingi dla… rowerów. Przyznaję szczerze, zrobiło to na mnie niemałe wrażenie. Późnym wieczorem, kiedy już dotarliśmy do domu, mój host postanowił zorganizować kameralne ognisko. Było to bardzo miłe zakończenie dnia, spędzone w jego ogrodzie, głównie oparte na rozmowach.

Dzień zaliczyłam do jednego z lepszych, z mojego pobytu w Holandii.”

Daria Trzeszkowska, kl. II f

,,Szóstego października o 9.00 wsiedliśmy w pociąg do Amsterdamu, a po godzinie byliśmy już na miejscu. Mieliśmy chwilę dla siebie, w czasie której mogliśmy kupić kilka pamiątek itd. Nie obyło się bez grupowego zdjęcia przy ogromnym napisie I Love Amsterdam. Następnie ruszyliśmy do muzeum Vincenta van Gogha, gdzie mogliśmy poznać jego życie i na żywo zobaczyć bardzo dużą część jego dorobku artystycznego. Po wyjściu z muzeum mieliśmy sporo czasu wolnego, dzięki czemu mogliśmy lepiej poznać miasto.  Ludzie zagadywali do nas i robili nam zdjęcia. Początkowo nietypowe zwyczaje i atrakcje, które można było obejrzeć na ulicach, wydawały się dziwne, ale po jakimś czasie przyzwyczailiśmy się do tego. Miało to swój urok.
Podsumowując, Amsterdam to miejsce, do którego, mam nadzieję, będę wracać nie tylko wspomnieniami. Cudowna architektura połączona z niepowtarzalną atmosferą tworzą idealną całość.”

Hanna Puchalska, kl. II a

,,It was a sports day. Everybody from the Dutch group chose two sports for us. Then we went together to the Sports Centre in Tilburg. It was a huge building with separate spacious rooms for each sport. I went to MMA classes and I learnt there how to fight. I’m a girl and I’m not really keen on violence but it was so incredible to be there and learn to fight. I had lots of fun there. After it, we went to the waterpark and we also had a nice time there because of the slides and saunas widely available there. In the evening the Polish and Dutch students went to the forest to have a campfire. Everybody ate tasty snacks and warmed up by the campfire. Later most of the exchange students began to sing songs, some people also played the guitar. It was a fantastic day because the Polish and the Dutch became much better friends after so much time spent together.”

Agnieszka Łaska, kl. II a
Milena Siemieniako, kl.II e

,,W przedostatnim dniu naszej wymiany udaliśmy się do pięknego miasta ‘sHertogenbosh, znanego także pod znacznie łatwiejszą dla nas nazwą – Den Bosh. Na głównym rynku mogliśmy zobaczyć pomnik wybitnego niderlandzkiego malarza Hieronymusa van Aakena znanego jako Hieronim Bosh – właśnie od nazwy miejscowości oraz mieliśmy okazję obejrzeć gmach gotyckiej katedry św. Jana.

Nasi holenderscy koledzy i koleżanki opowiedzieli nam o tamtejszym przysmaku- Bosshe Bol. Jest to kula z ciasta podobnego do eklerki, wypełniona kremem i oblana czekoladą- pycha! Poczęstowano nas też tompoes, które bardzo przypominają nasze kremówki! Zwiedziliśmy mnóstwo pięknych uliczek, stojąc na moście, widzieliśmy osobliwe rzeźby zanurzone w rzece, podziwialiśmy niezwykłą architekturę miasta. I oczywiście udaliśmy się na wielkie zakupy do Hemy- holenderskiego domu handlowego, w którym można kupić niemal wszystko- od czekoladowych liter, popularnych tylko w okresie późnej jesieni i w zimie, które wkłada się dzieciom do butów, do świecidełek, które dzieci przyczepiają sobie na szprychy w swoich rowerach. Wycieczka okazała się sukcesem, a my zmęczeni, ale zadowoleni wróciliśmy pociągiem do Tilburga.”

Gabriela Dąbrowska, kl. II g

,,Dzień rozpoczęliśmy bardzo wcześnie. Niektórzy wstali nawet o 4:30. Spakowani i gotowi do drogi udaliśmy się na lotnisko. Po długim pożegnaniu z holenderskimi kolegami i koleżankami przyszedł czas odprawy. Dostaliśmy swoje bilety i po skonsultowaniu między sobą, kto z kim siedzi, wsiedliśmy do samolotu. Większość z nas od razu zasnęła. Około godziny 9:40 wysiedliśmy w Polsce i ku naszemu zdziwieniu przy temperaturze sześciu stopni było zimniej niż w Holandii o 6 rano. Coraz to się przesiadaliśmy: najpierw autobusem na dworzec kolejowy w Modlinie, stamtąd pociągiem do Warszawy Wschodniej i znów, tym razem do Białegostoku. Oczywiście atmosfera była bardzo przygnębiająca, ponieważ wydaje mi się, że wszyscy zżyliśmy się i utożsamiliśmy z naszymi holenderskimi „braćmi”. Po dotarciu do Białegostoku, około godziny 14.00, z lekkim opóźnieniem każdy się rozszedł w swoją stronę, myśląc tylko, jak tu przekonać rodziców, aby następnego dnia nie iść do szkoły. Wymianę polecam każdemu: bardzo fajne przeżycie, super atmosfera, idealna okazja  do nauki języka i przede wszystkim znajomości na całe życie.”

Kamil Kamiński, kl. II f

18 kwietnia 2024, czwartek 08:44
Srebro naszych siatkarzy w Finale Licealiady Wojewódzkiej...
Wiecej
17 kwietnia 2024, środa 15:45
Bez znajomości geografii i kultury danego kraju ciężko jest uczyć się jego języka.
Wiecej
16 kwietnia 2024, wtorek 16:29
Wiosna Twórców to niesamowite, trzydniowe wydarzenie przepełnione sztuką w pięknym uzdrowisku jakim jest Supraśl.
Wiecej